5/17/2018

INFORMACJA

Dzień dobry, kochani!
Od razu uspokajam, nie zamierzam zawieszać, ani zaczynać historii od nowa. Chciałam tylko dać znać, że żyję, a jeśli chodzi o kolejny rozdział, to jeszcze to potrwa. Dwa tygdnie temu się przeprowadziła do nowego meszkania i... adoptowałam psa. Małego sczeniaka. A ten kto miał, bądź ma psa, to chyba wie, jakie małe psie dzieci potrafią być absorbujące. :D
Muszę poświęcać jej sporo uwagi, bo to gryzak taki i wulkan energii. ;)
Powoli staram się odnaleźć w nowej rzeczywistości i ja już ogarnę swoje życie (i psa), to na pewno powrócę do pisania. Teraz nie mam na to zwyczajnie sił. xD

Panda jestem. Daj rękę, to pociamkam.



4 komentarze:

  1. Ale słodziak :* z pewnością wymaga wiele uwagi!

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG jest cudowna, kocham ją! <3 na pewno będziecie razem bardzo szczęśliwi :D Powodzenia z ogarnianiem wszystkiego, my tu cierpliwie czekamy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki śliczny <3
    Też mam psa i wiem jak to jest z obowiązkami :) Ale warto mieć takiego czworonoga - wiele radości z niego <3

    OdpowiedzUsuń